O Artyście

Senior Artist Debbie Finnegan

to artystka makijażu i „chłopczyca”, która uwielbia wszystko, co gotyckie. Ta fascynacja sięga do czasów i miejsca jej dorastania - do Black Mountains w Irlandii Północnej. Tak samo zadomowiona czuje się też na słonecznej Ibizie i chętnie dzieli się wskazówkami o tym, jak dobrze wyglądać zarówno na chłodnej, deszczowej wyspie, jak i tej z nieco bardziej tropikalnym klimatem. Chce nam opowiedzieć nieco więcej o swoich skromnych początkach, gdy pracowała jeszcze na stoisku M·A·C, by potem stać się jedną z najsłynniejszych artystek makijażu.

Na otwartej przestrzeni

“"Pochodzę z Belfastu z Irlandii Północnej. Dorastałam poza miastem, na tyłach ogrodu znajdowała się Black Mountain. Moje dzieciństwo to przeróżne zwierzaki, obtarte kolana i wspinanie się po drzewach. Później, mniej więcej w wieku trzynastu lat, przestałam być chłopczycą i odkryłam makijaż. Nigdy nie oglądałam się za siebie. Zapisałam się wtedy do 3-tygodniowej letniej szkoły z zajęciami prowadzonymi w języku irlandzkim znajdującej się u wybrzeża w (hrabstwie) Donegal. Miałam niesamowitą zabawę, dzieląc tam dom z dziesięcioma innymi dziewczynami w różnym wieku. Zaczęłam na nich ćwiczyć malowanie.”

Ale dym!

“Później przez 6 lat pracowałam jako wizażystka na różnych stoiskach M·A·C w Wielkiej Brytanii i Irlandii. M·A·C. Eye Kohl w kolorze Smolder był pierwszym kosmetykiem tej marki, w którym się zakochałam. Ta miękka kredka pozwoliła mi stworzyć zupełnie nowy wymiar „przydymionego”oka, jego dramatyzm mnie zafascynował. Jestem wielką fanką (wszystkich) kredek Eye Kohl, ponieważ w mgnieniu oka potrafią całkowicie odmienić twarz. Uwielbiam na przykład Pearlglide Liner odcień Lord It Up, który jest niesamowicie miękką kredką w kolorze ciepłego brązu, delikatnie iskrzącą się.”

Hiszpańskie słońce

“Ibiza jest moim ulubionym miejscem. Kiedy się tam wybieram, zawsze mam ze sobą Extreme Dimension Mascara, która najbardziej ze wszystkich wydłuża moje rzęsy i jest kluczową kwestią jeśli chodzi o „ubiór” oczu. Kolejnym obowiązkowym elementem w moim bagażu jest korektor do twarzy Studio Finish Concealer. Lubię ocieplać nim twarz, maskować cienie pod oczami i przebarwienia. Jeśli akurat przebywam na słońcu, do pełnego wykończenia makijażu potrzebuję jeszcze wyrazistych ust. Obecnie najczęściej decyduję się na So Chaud Lipstick – szminkę w głębokim, pikantnym, pomarańczowo-czerwonym odcieniu i zniewalającym, matowym wykończeniu. Całość niesamowicie podkreśla błękit moich oczu i rozświetla twarz.”